Pomimo gęstej mgły w niedzielę 22-go czerwca w porcie przy ulicy 31-szej w Chicago nasz klub Joseph Conrad Yacht Club rozpoczął oficjalnie sezon żeglarski. Nasi członkowie i sympatycy już w maju zwodowali swoje jachty. Pierwsze ważne wyścigi żaglowców na jeziorze Michigan tzw. NOOD Regatta, są też za nami. A my zaczynamy nasz oficjalny sezon tak późno, ponieważ wiosna w tym roku do Chicago się spóźniła. I choć było ciepło, nawet w niedzielę 22-go były obawy, że ulewne deszcze pokrzyżują nasze plany. Na szczęście bóg wód, chmur i deszczu Neptun ulitował się nad nami. Mgłę utrzymywał przez pół dnia, po południu przepędził chmury i słońce towarzyszyło nam do zmroku.
Miejscem naszej
tegorocznej „zbiórki” był pomost „I”, gdzie przycumowany był Konrad, letnia-płwająca
siedziba naszego klubu. Oficjalne otwarcie rozpoczęło się o godzinie 1-szej po
południu, ale kilka łodzi zawitało do portu już przed 10-tą rano. Na ten dzień Konrad
był ustawiony specjalnie przy pustym pomoście, aby zaprzyjaźnione jachty
odwiedzające nas z innych przystani mogły przy nas blisko „zaparkować”. Było to
bardzo wygodne, ze względu na fakt, że wielu z nas nie tylko witało sezon na Konradzie,
ale także korzystało ze sprzyjających warunków pogodowych do żeglugi na jeziorze,
więc po krótkiej wizycie odpływali.
Pierwszy jacht,
który do nas podpłynął to „Oleńka” Marka Wojdy. Razem z Markiem przypłynął
Andrzej Suchodolski, sponsor logo klubowego, które umieszczone zostało na obu
burtach Konrada. Potem przypłynęły „Forte Sea” Grzegorza Gołąbka i „Somewhere in Time” Michała Gołąbka. Inne
jachty dobijały po 1pm. Między innymi wśród gości była „Violina” niedawno
sprowadzona do Chicago łódź Bogdana Stojkowskiego i Janusza Barsha, „Zooza” Margie
i Johna Zienda, „Glass Slipper” Marka Bąkowskiego, „Nereia” braci Niedzinskich,
„Tatra” Bogusława Ogórka i Darka Stopki oraz "Bella Vita" Jurka Kobylarza. Cieszymy się też z faktu, że dopłynęli
do nas nowo-upieczeni młodzi żeglarze, którzy nabyli swój pierwszy jacht
tydzień temu i chcą nawiązać współpracę z naszym klubem. Jeszcze nie
zdecydowali się na nazwę łodzi, ale nasze źródła donoszą, że najprawdopodobniej
będzie to „Blue Goose”. Życzymy im powodzenia w pierwszym sezonie i na długie
lata oraz stopy wody pod kilem!
Na Konradzie goście
byli serdecznie witani przez klubowiczów i zarząd klubu JCYC na czele z kpt.
Grzegorzem Gołąbkiem. Na górnym pokładzie grupa muzyczna „pod batutą” Tomka
Pilewskiego uświetniła nam ten dzień. Sensacją była utalentowana 14-letnia
wokalistka Aleksandra Reszka, która nie tylko wspaniale śpiewała i grała na
gitarze, ale również wykonała utwór acapella wspomagając się grą na plastikowym
kubku. Historyczny moment zawdzięczamy członkowi
naszego klubu, poecie Zbigniewowi Kubale, który z okazji 45-cio lecia JCYC, (które
przypada w tym roku), napisał słowa do hymnu klubowego. Po raz pierwszy humn
ten został oficjalnie zaprezentowany i odśpiewany przez samego Zbigniewa
wspomaganego przez Vice Komandor Annę Grochowską.
Otwarcie sezonu przez
JCYC było imprezą w stylu rodzinnym, gdzie członkowie przyprowadzali ze sobą całe
swoje rodziny i znajomych. Wspólnie cieszono się z udanej pogody, nowego sezonu
żeglarskiego i 45-lat wspólnej przygody z klubem. Dla uatrakcyjnienia dnia nie mogło
zabraknąć tradycyjnych kiełbasek z grilla serwowanych w świeżej bułce i z
ogórkiem.
Za udany dzień pochwały należą
się wielu naszym członkom i sympatykom, bez których nasza impreza nie doszłaby
do skutku. Michałowi Gołąbkowi ogromne brawa za wyczyszczenie i przygotowanie
grilla na imprezę oraz jeszcze większe oklaski za całodniową służbę przy
smażeniu kiełbasek. Aleksandra Stasiuk była niezastąpiona za barem. Paul Ryzak
zasponsorował część napojów alkoholowych do baru. Janusz Barsh załatwił
kiełbaski, świeże bułeczki, napoje bezalkoholowe, oraz kawę i niezbędnym w
naszym barze ekspres do kawy firmy Keurig. Kazimierz Chlebek był sponsorem
szampana na uroczysty toast. Kolejną chojną donację do baru podarował Andrzej
Krzeptowski. Marek Swierk zorganizował limonki, lód do napoji i dużo pomagał przed
samym rozpoczęciem. Podziękowania należą się też Tomkowi Pilewskiemu za oprawę
artystyczną (Pilewski Production) oraz muzykom z grupy
Stygar/Pienkowski/Pilewski. Na wyróżnienie zasługują też Maya Slowinski grająca
na pianinie i Żanetta Mrugalska grająca na flecie. Dla właścicieli „Shop &
Save” Ewy i Cezarego Jakubowskich gorące pozdrowienia i podziękowania za
wieloletnią współpracę i sponsoring naszych imprez.
Anna Grochowska
Vice Komandor
Joseph Conrad Yacht Club
No comments:
Post a Comment