W sobotę, 24-tego sierpnia 2013 w porcie przy
ulicy 31-szej w Chicago odbyły się kolejne regaty klubowe organizowane przez
Joseph Conrad Yacht Club. W tym roku załogi jachtów walczyły po raz pierwszy o
puchar Ambasadora, nie jak w poprzednich latach o puchar Konsula.
Od lewej: Komandor JCYC Grzegorz Gołabek, Ambasador RP Ryszard Schnepf, Konsul RP Paulina Kapuścińska, V-ce Komandor JCYC Anna Grochowska, Komandor Pomocniczy Mirosław Niedziński |
Pogoda w dzień regat nie mogła być lepsza.
Bezchmurne niebieskie niebo, temperatura prawie 90 stopni Fahrenheita i dość
silny wiatr. Na linię startu stawiło się 13 jachtów, które walczyły o puchar w
jednej kategorii tzw. Over All, co
oznacza, że nie ma podziału na grupy, wszyscy startują razem o tym samym czasie,
a na koniec zostaje wyłowiony tylko jeden zwycięzca. Byłoby jednak niesprawiedliwe
porównywać 50-cio stopowy jacht z ogromnym żaglem do mniejszej 30-sto
stopowej. Dlatego tak ważne są przeliczniki nadawane każdej łodzi, które
umożliwiają porównanie szybkości mniejszych i większych statków wobec siebie. I
dzięki tym przelicznikom, każdy żaglowiec ma szanse wygrać. Nie liczy się
rozmiar łodzi, ale umiejętności żeglarskie i łut szczęścia. I tak też w tę
sobotę byliśmy świadkami tego, że pierwsza wpływająca na metę piękny regatowy jacht Pinball Wizard (FAR 49.5) po
przelicznikach została „ukarana” dodatkowym czasem i straciła do pierwszego
miejsca aż 12 minut.
W trakcie regat komisja, która obserwowała całe
regaty z motorowej łodzi Michała Rogg i Marcina Tetrowskiego, czuwała nad tym,
aby nie było falstartu i aby wszyscy prawidłowo podeszli do bojek. Dodatkowo
specjanie zaproszony fotograf Paweł Nocon
robił profesjonalne zdjęcia dla każdej ze ścigających się ekip. (Warto tu zaznaczyć, że niektóre z tych zdjęć teraz zdobią ściany Ambasady Polskiej w Waszyngtonie).
Najważniejszym zadaniem komisji było jednak zmierzenie czasu wszystkich jednostek powracających na metę. I choć każda
załoga mogła sobie sama zmierzyć czas, to nie znając
czasów innych ekip i przeliczników, nie była ona wstanie zgadnąć kto wygrał regaty. Tak więc komisja
regatowa, w składzie Stanisław Żelazny,
Anna Grochowska i Joanna Tarnawski, po ukończeniu zawodów, kiedy ostatni z
jachtów wpłynął na metę, wróciła do portu i zabrała się za korygowanie czasów (uwzględniając indiwidualne przeliczniki poszczególnych łodzi), aby
ustalić zwycięzce.
I to wtedy, kiedy wszyscy oczekiwali na
wyniki na przystani rozkręciła się impreza. Bo był wtedy czas na skonfrontowanie
się wszystkich drużyn i na omówienie żeglarskich taktych i manewrów
zastosowanych w regatach. Jak i był czas, aby się zrelaksować przy piwie i
smacznych kiełbaskach sprzedawanych, przygotowanych i serwowanych przez
oddanych klubowiczów-wolontariuszy, Alexandrę Jakubowski i Czesława Drwięgę.
To był też czas na tańce do świetnie nagłośnionej muzyki z górnego pokładu naszej siedziby Konrada, a zapewnionej nam przez didżeja Grzegorza Grdeń. A także czas na mini-koncert znanego muzyka i piosenkarza Pawła Pospieszalskiego oraz „sesje zdjęciową” z polskim zawodowym bokserem, obecnym Mistrzem Świata w wadze półciężkiej Andrzejem Fonfarą, który wraz z Panem Ambasadorem i Panią Konsul przyglądali się regatom z Forte Sea, łódki naszego komandora Grzegorza Gołąbka. A nad wszystkim czuwał konferansjer-polski aktor Roman Piętakiewicz, który już na drugich naszych regatach uświetnił zabawę swoją osobą i profesjonalnym podejściem do sprawy.
To był też czas na tańce do świetnie nagłośnionej muzyki z górnego pokładu naszej siedziby Konrada, a zapewnionej nam przez didżeja Grzegorza Grdeń. A także czas na mini-koncert znanego muzyka i piosenkarza Pawła Pospieszalskiego oraz „sesje zdjęciową” z polskim zawodowym bokserem, obecnym Mistrzem Świata w wadze półciężkiej Andrzejem Fonfarą, który wraz z Panem Ambasadorem i Panią Konsul przyglądali się regatom z Forte Sea, łódki naszego komandora Grzegorza Gołąbka. A nad wszystkim czuwał konferansjer-polski aktor Roman Piętakiewicz, który już na drugich naszych regatach uświetnił zabawę swoją osobą i profesjonalnym podejściem do sprawy.
W końcu nadszedł czas, aby ogłosić rezultaty.
Ale zanim ogłoszono zwycięzcę, zarząd klubu podziękował wszystkim uczestnikom
regat za uczestnictwo i wspaniała rywalizację sportową na wodzie. Warto tytaj
też wymienić wszystkie łódki i ich skiperów (w porządku alfabetycznym),
ponieważ bez nich te regaty by się nie odbyły: Dream (Marcin Chojecki), Erizo
De Mar (Antoni Czupryna), Grytviken
(Piotr Madrzyk), Husaria (Krzysztof
Kamiński), Karolinka (Andrzej
Suchodolski), Koko Loko (Arkadiusz Rękas), Nereia
(Michael & Peter Niedzińscy), Oleńka
(Marek Wojda), Pinball Wizard (Robert
Dabrowski), Sea Otter (John Worwag), Shellma (Bogdan Musiałkiewicz), Somwhere in Time (Michał Gołąbek) i Yellow Mellow (Waldemar Emmerich &
Tomasz Citak). Choć Yellow Mellow znajduje
się na końcu naszej listy to właśnie ten żaglowiec zwyciężył regaty i Ambasador
Ryszard Schnepf osobiście wręczył ufundowany przez niego puchar skiperowi
Tomaszowi Citak.
![]() |
DREAM |
![]() |
ERIZO DE MAR |
![]() |
GRYTVIKEN |
![]() |
HUSARIA |
![]() |
KAROLINKA |
![]() |
KOKO LOKO |
![]() |
NEREIA |
![]() |
OLEŃKA |
![]() |
PINBALL WIZARD |
![]() |
SEA OTTER |
![]() |
SHELLMA |
![]() |
YELLOW MELLOW |
![]() |
Tegoroczne regaty JCYC o puchar Ambasadora RP
okazały się ogromnym sukcesem klubowym. Bo nie tylko zostaliśmy zauważeni przez
polonijne środowisko oraz media w Polsce, ale także przez inne chicagowskie
kluby żeglarskie. W trakcie trwania regat do naszego portu zawitało kilku
innych komandorów reprezentujących żeglarskie kluby takie jak Chicago Yacht
Club, Belmont Yacht Club, Corinthian Yacht Club, czy Chicago Yachting
Association. Także na przyszły rok planujemy rozpropagować te regaty wśród
amerykańskich żeglarzy, ponieważ już dzisiaj widzimy, że jest ogromne
zainteresowanie Pucharem Ambasadora. Joseph Conrad Yacht Club ma nadzieję, że i
w przyszłości nasz Ambasador o nas nie zapomni i kolejny raz uświetni swoją
osobą i sponsoringiem przyszłe zawody żeglarskie klubu JCYC.
Jeszcze raz bardzo dziękuję wszystkim uczestnikom regat , którzy w tak licznym składzie przybyli do 31st Street Harbor, jak również tym wszystkim, którzy przyczynili się swoim udziałem i wsparli naszą organizację w przygotowaniu tej ostatniej edycji regat.
Zakończenie regat nie kończy żeglarskiego
sezonu i dalszych zmagań na jeziorze Michigan. Już w nadchodzący długi weekend
łódki reprezentujące nasz klub będą brały udział w Tri-State Regatta, które są
trzydniowymi zawodami obejmującymi trzy stany: Illinois, Michigan i Indiana.
Życzymy wszystkim klubowiczom powodzenia!
Zapraszam również na kolejne regaty i imprezy
organizowane przez nasz klub. A po szczegółowe informacje proszę kierować się
na naszą stronę internetową www.jcycchicago.com lub Facebook https://www.facebook.com/JosephConradYachtClub
Anna
Grochowska
V-ce Komandor
Joseph Conrad Yacht Club
V-ce Komandor
Joseph Conrad Yacht Club
No comments:
Post a Comment